Praca zdalna. Część 1. Najczęstsze problemy i inne zagrożenia

Home office
28 grudnia, 2021 admin Brak komentarzy

Praca zdalna. Część 1. Najczęstsze problemy i inne zagrożenia

Zdalnie pracuję niemalże od początku swojej zawodowej kariery. Może pamiętasz film “The Net” z Sandrą Bullock wcielającą się w programistkę, która pracowała z własnego domu. Kiedy oglądałem ten film jako dzieciak, bardzo mi to imponowało. Chyba najbardziej spodobał mi się fragment, w którym pracowała ze swojego laptopa, leżąc na plaży.

Teraz, jako osoba doświadczona z ponad 12 letnim stażem, wiem, że praca w domu nie jest tak lekka, jak to można zobaczyć na zdjęciach krążących w mediach społecznościowych. Wielokrotnie jestem pytany “jak Ty to wytrzymujesz?”. Przyszedł czas, aby podzielić się wszystkim, co mam na ten temat do powiedzenia. Chciałbym poruszyć przede wszystkim wyzwania i problemy, których domowe biuro może przysporzyć. W żadnym wypadku nie zamierzam demonizować ani zniechęcać do pracy przez internet. 

Ponieważ czynników jest bardzo wiele, postanowiłem podzielić je na dwie części. Pierwsza część dotyczy zagadnień psychologicznych i społecznych, czyli tych, które można zauważyć po kilku dniach lub po paru tygodniach od momentu pracy ze swojego domu. Część druga dotyczy technicznych aspektów, które są stawiane niestety na pierwszym miejscu, a mają jednak najmniejszy wpływ na nasze życie.

Home office

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Ut elit tellus, luctus nec ullamcorper mattis, pulvinar dapibus leo.

Czynniki psychologiczno-społeczne

Nie musisz tracić czasu na dotarcie do pracy, przygotowanie pudełka z jedzeniem, masz obok siebie swoich domowników, możesz pracować na kanapie i jak nikt nie patrzy możesz sprawdzać, co tam się dzieje na facebooku. Z tych wymienionych “benefitów” pracy zdalnej, żaden z nich nie jest tak naprawdę korzyścią. Czas na nokaut.

W pracy jestem w ciągu 10 kroków do laptopa

Wyjście do pracy to przywilej, w szczególności, jak nie robisz tego od kilku miesięcy. Ten niechciany moment, w którym trzeba ubrać się po zęby i uzbroić w parasol, gdy pada deszcz, czy zeskrobać szron z auta to jedne z piękniejszych chwil. Gdy wychodzisz z domu do pracy, zostawiasz wszystkie swoje troski prywatne w murach swojego gniazda. Nawet jeśli masz gorszy dzień i jakaś sprzeczka z Twoim partnerem przebija się przez Twoją świadomość, to i tak po paru godzinach problem oddala się gdzieś tam, i możesz skupić się na swoich obowiązkach. Gdy nie wychodzisz z domu do pracy, tylko jesteś cały czas w tym samym miejscu, Twoje mentalne nastawienie nieustannie krąży wokół tych samych rzeczy. Oddzielenie spraw prywatnych od służbowych bardzo łatwo może się zatrzeć i ostatecznie, będąc w domu nie jesteś ani w domu, ani w pracy.  Mój przyjaciel, gdy przyszło mu pracować zdalnie, aby “nie zwariować”, postanowił wychodzić “do pracy” razem ze swoją dziewczyną. Odłączał się od niej, robił “rundkę dookoła bloku”, aby wrócić do domu i zacząć pracę. Gdy minęło osiem godzin, wychodził z domu, robił “rundkę dookoła bloku” i dołączał do swojej dziewczyny, aby razem mogli “wrócić z pracy”. Kto tu jest wariatem?
Zadbaj o to, aby mieć wyraźnie zaznaczoną granicę między pracą a domem. Musi ona być wyraźna i agresywna.

Jedz regularnie i w miarę rzadko

Lodówka to miejsce, w którym można znaleźć natchnienie. Otwarcie jej na 30 sekund, aby upewnić się, że nic w niej nie przybyło w ciągu ostatnich 10 minut jest kojące. To kompulsywne zachowanie, aby coś przekąsić nie tylko odwraca Twoją uwagę i skupienie od pracy. Podjadanie podnosi poziom insuliny, która z nikąd się nie bierze- produkuję ją trzustka. Kiedy pracujesz w domu, Twój przełożony nie zwróci Ci uwagi, że od jedzenia jest stołówka, więc możesz bezkarnie jeść. Wierz lub nie, to może wprowadzić w chorobę i nie chodzi mi tylko otyłość. Sam nie byłem tego świadomy, ale powiedział mi to kolega, który musiał odbyć rozmowę z lekarzem właśnie z tego powodu.
Praca przy komputerze, gdy nikt nie patrzy, nie zezwala na spożywanie posiłku przed ekranem komputera.

Twoi domownicy nie są Twoimi współpracownikami

“Po robocie nie rozmawiamy o robocie”. Pracując zdalnie, ilość sytuacji, w których możesz porozmawiać z kolegą z roboty na temat aktualnej sytuacji w firmie, wkurzającym projekcie czy o Maćku z działu HR, ociera o zero. Albo zostaje na poziomie zera. Normalnym jest więc to, że po pracy rozmawiasz ze swoją ukochaną na temat problemów i tego, co Ciebie frustruje, tak samo, jak dzielisz się swoimi osiągnięciami. Jeżeli chodzi o to ostatnie- rób to regularnie.

Jest jednak różnica między historią, którą opowiesz na pytanie “kochanie, jak było w pracy”, a rozmowami, które ucinasz podczas, gdy wychodzisz ze swojego domowego biura na krótką przerwę. Taki kontakt zaburza granicę, którą powinieneś budować między pracą a “prywatą”. Tak samo, jak nie odbierasz telefonów prywatnych podczas pracy, tak samo powinieneś unikać rozmów z domownikami podczas, gdy jesteś w pracy.

Rzecz, z którą najdłużej przyszło mi walczyć, to zmiana przyzwyczajeń mojej rodziny, gdy jeszcze jako student pracowałem z poddasza domu rodzinnego. To też były inne czasy, gdzie praca zdalna była raczej tematem filmów ze Stanów Zjednoczonych, niż czymś powszechnym, jak to ma miejsce obecnie (jestem naprawdę tak stary?). Ponieważ fizycznie jestem w domu, to “jestem w domu”. To znaczy, że można mnie zapytać/poprosić/powiedzieć coś albo po prostu zawołać, abym zszedł na dół.

Porozmawiaj ze swoimi domownikami, że w tych konkretnych godzinach pracujesz, czyli tak, jakby Ciebie nie było. Poproś ich o pomoc w stworzeniu odpowiednich warunków dla Twojego rozwoju.

Kanapa teleporter

Kanapa, sofa, narożnik – ogólnie WYPOCZYNEK. Nie ma w tym słowie nic na temat pracy, czy obowiązków. I niech tak pozostanie. Mieszanie tych dwóch rzeczy jest niezwykle groźne i może doprowadzić nawet do depresji. Podobnie, jak w przypadku “wychodzenia do pracy”, fizyczne oddzielenie miejsca, w którym realizujesz się zawodowo od miejsca, w którym odpoczywasz i spędzasz czas z najbliższymi jest nie tyle dobre, co kluczowe, aby zachować zdrowie psychiczne. 
Jeżeli to tylko możliwe, zaaranżuj jedno pomieszczenie w swoje biuro, do którego wchodzisz tylko, gdy zaczynasz pracę i zamykasz na dobre, gdy pracę skończysz.

W internecie nie jesteś sam

Kompulsywne sprawdzanie mediów społecznościowych przez osoby, które pracują z domu, w moim przekonaniu, nie jest spowodowane nudą. Jestem pewien, że to mechanizm obronny przed alienacją. Jesteśmy stworzeniami społecznymi i to normalne, że im dłużej zostajemy sami, tym bardziej potrzebujemy z kimś kontaktu. Media społecznościowe to idealny substytut poczucia przynależności, więc w ogóle nie dziwi mnie, że zdalni pracownicy jednak tam się uciekają i sprawdzają “co na fejsie”. W pracy zawsze można pogadać w przy kawie, czy podczas papieroska, wymienić te pięć zdań idąc z korytarzem lub wychodząc z pracy na parkingu. Pracownicy zdalni mają te małe przyjemności amputowane.  Jest kilka technik jak sobie z tym radzić, np. wynajęcie biurka w przestrzeni co-workingowej, wynajem biura z innymi osobami, które pracują zdalnie albo, z czego sam korzystam, wyskoczenie do kawiarni, aby popracować wśród ludzi przez 4 godziny i dostać takiego “społecznego kopa”.
Jeżeli z tych wszystkich rzeczy, które do tej pory opisałem, ten problem dotyka Ciebie najbardziej, możliwe, że praca zdalna po prostu nie jest dla Ciebie.

Uniform, czyli kim jesteś

Mój kolega Doktor powiedział, że w znacznej części problemów, z którymi zwracają się do niego pacjenci, wystarczy użyć lekarstwa w postaci fartucha i stetoskopu. Siła autorytetu osoby, która ma na sobie mundur jest tak znacząca, że może wpłynąć nie tylko na zachowanie drugiej osoby, ale również na jej stan zdrowia. Bez recepty. Zwlec się z łóżka i pracować w piżamie to marzenie wielu pracowników, którzy muszą wcześnie wstać, aby zdążyć do pracy. Jednakże piżama to naprawdę fatalny pomysł na ubiór, w którym będziesz pracować. Pomyśl tylko, jaki sygnał będziesz wysyłać do samego siebie, gdy pracujesz w pomiętolonej koszulce. Naturalnie, ten strój wyklucza się sam, jeżeli masz wideo konferencję, nie bądź jednak skuszony pozorną oszczędnością czasu na zmianę ubrania. Osobiście praktykuję tę metodę i pomimo, że spędzam czas w home office, ubieram się tak, jakbym miał wyjść na spotkanie z klientem. Po pierwsze lepiej się czuję, wiem jaką funkcję pełnię i żaden nagły wideo telefon nie jest dla mnie zaskoczeniem.
Do pracy przystępuj ubrany, jak do pracy.

Podbij kartę jak w zakładzie

Jeżeli Twoja praca nie wymaga od Ciebie stałej komunikacji z zespołem albo gdy ma to miejsce tylko o ustalonych porach dnia, za rogiem czyha jedno z niebezpieczeństw, które skutecznie odstrasza od pracy zdalnej. Zakończenie dnia pracy zostanie przesunięte, gdy zdecydujesz się wtrącić prozę życia w harmonogram. Dom wymaga pewnych czynności organizacyjno-porządkowych i w niektórych przypadkach lepiej jest je wykonać w ciągu dnia. Może to zaowocować korzyściami dla dwóch światów. Musisz mieć na uwadze, że tak czy owak, pracę musisz wykonać, więc im więcej sobie dołożysz, tym później wylogujesz się z pracy. Na początku będzie to godzina 18, później 19, a nim się obejrzysz, będziesz kończyć pracę późno w nocy, z poczuciem, że w domu pracujesz dłużej i więcej, niż gdy chodziłeś do pracy.
Zaczynając późno, robiąc częste przerwy ryzykujesz wpadnięcie w wir wiecznej pracy.

Oglądam netflixa na laptopie, na którym pracuję

To jest po części aspekt techniczny, jednakże chciałbym wspomnieć o nim także w tej części. Trudno mieć dwa osobne sprzęty, jednak najlepszym rozwiązaniem jest posiadanie komputera do pracy i do prywatnych zajęć osobno. Jeżeli jednak chcesz wziąć laptop z biura, aby surfować po internecie i coś poklikać w wolnym czasie, załóż na nim osobne konto. Dzięki temu w wolnych chwilach “przypadkiem” nie zerkniesz na email, nie otworzysz “omyłkowo” pliku z projektem, nad którym siedzisz i nie zaburzysz sobie spokoju umysłu.  Dobrym rozwiązaniem jest stosowanie osobnej przeglądarki do celów prywatnych.

Z telefonem jednak jest większy problem, ponieważ jest to bardziej osobiste narzędzie. Czasami musimy być osiągalni. Te urządzenia nie posiadają jeszcze rozbudowanych funkcji, które pozwoliłyby na ustawienia profili tak, aby na weekend nie wyświetlać powiadomień email z pracy. W szczególności jest to trudne, gdy do jednego konta email mamy podpięte wiele adresów, niektóre bardziej ważne, niektóre mniej.

Dlaczego jest to takie ważne? Pomyśl co zrobisz i o czym będziesz myśleć przez cały weekend, gdy w piątek wieczorem dostaniesz email od swojego klienta: “Nowy sposób rozliczenia…”. 

Nie znalazłem jeszcze na ten problem rozwiązania, chociaż próbowałem różnych rzeczy. W chwili obecnej staram się “przekierować” najbliższych na nowy numer telefonu, który znają tylko oni, a pozostałe osoby zatrzymać na starym SIMie. Idzie mi tak dobrze, że w biurze mam 4 telefony… ale weekendy są nieco spokojniejsze.

Dyscyplina to dobra rzecz

Nie mylmy tego z monotonią, zbierzmy to wszystko: odpowiednie pomieszczenie, odpowiednie relacje z domownikami, przestrzeganie zasad, odpowiednie nastawienie się i separacja życia zawodowego od prywatnego. Jest tego naprawdę sporo. Moim zdaniem, jeżeli chcesz pracować zdalnie przez długi czas i mentalnie trzymać się nieźle, musisz to wszystko zaplanować, ustalić plan i trzymać się go. Pewnym jest, że nie da się go zawsze zrealizować w stu procentach i zawsze zastuka ktoś do drzwi i będzie Ciebie kusić, aby sprawdzić kto przyszedł- nie otwieraj, gdy jesteś w pracy. Najpewniej będzie to osoba roznosząca ulotki, świadkowie Jehowy albo ktoś do sąsiada. Ty przecież wiesz, że w tych godzinach pracujesz i jak ktoś chciałby Ciebie teraz odwiedzić to byłby zapisany w Twoim kalendarzu. Pomimo wielu niedoskonałości idealnego planu pracy zdalnej i masy czynników, których nie wziąłeś pod uwagę, pamiętaj, że wypracujesz wszystko z czasem i będzie coraz lepiej.
Zmieniaj techniki i eksperymentuj, co działa dla Ciebie najlepiej podczas pracy zdalnej. Rób to regularnie.

Dodaj komentarz