Zdalnie pracuję niemalże od początku swojej zawodowej kariery. Może pamiętasz film “The Net” z Sandrą Bullock wcielającą się w programistkę, która pracowała z własnego domu. Kiedy oglądałem ten film jako dzieciak, bardzo mi to imponowało. Chyba najbardziej spodobał mi się fragment, w którym pracowała ze swojego laptopa, leżąc na plaży.
Teraz, jako osoba doświadczona z ponad 12 letnim stażem, wiem, że praca w domu nie jest tak lekka, jak to można zobaczyć na zdjęciach krążących w mediach społecznościowych. Wielokrotnie jestem pytany “jak Ty to wytrzymujesz?”. Przyszedł czas, aby podzielić się wszystkim, co mam na ten temat do powiedzenia. Chciałbym poruszyć przede wszystkim wyzwania i problemy, których domowe biuro może przysporzyć. W żadnym wypadku nie zamierzam demonizować ani zniechęcać do pracy przez internet.
Ponieważ czynników jest bardzo wiele, postanowiłem podzielić je na dwie części. Pierwsza część dotyczy zagadnień psychologicznych i społecznych, czyli tych, które można zauważyć po kilku dniach lub po paru tygodniach od momentu pracy ze swojego domu. Część druga dotyczy technicznych aspektów, które są stawiane niestety na pierwszym miejscu, a mają jednak najmniejszy wpływ na nasze życie.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Ut elit tellus, luctus nec ullamcorper mattis, pulvinar dapibus leo.
Czynniki psychologiczno-społeczne
Nie musisz tracić czasu na dotarcie do pracy, przygotowanie pudełka z jedzeniem, masz obok siebie swoich domowników, możesz pracować na kanapie i jak nikt nie patrzy możesz sprawdzać, co tam się dzieje na facebooku. Z tych wymienionych “benefitów” pracy zdalnej, żaden z nich nie jest tak naprawdę korzyścią. Czas na nokaut.
W pracy jestem w ciągu 10 kroków do laptopa
Zadbaj o to, aby mieć wyraźnie zaznaczoną granicę między pracą a domem. Musi ona być wyraźna i agresywna.
Jedz regularnie i w miarę rzadko
Praca przy komputerze, gdy nikt nie patrzy, nie zezwala na spożywanie posiłku przed ekranem komputera.
Twoi domownicy nie są Twoimi współpracownikami
“Po robocie nie rozmawiamy o robocie”. Pracując zdalnie, ilość sytuacji, w których możesz porozmawiać z kolegą z roboty na temat aktualnej sytuacji w firmie, wkurzającym projekcie czy o Maćku z działu HR, ociera o zero. Albo zostaje na poziomie zera. Normalnym jest więc to, że po pracy rozmawiasz ze swoją ukochaną na temat problemów i tego, co Ciebie frustruje, tak samo, jak dzielisz się swoimi osiągnięciami. Jeżeli chodzi o to ostatnie- rób to regularnie.
Jest jednak różnica między historią, którą opowiesz na pytanie “kochanie, jak było w pracy”, a rozmowami, które ucinasz podczas, gdy wychodzisz ze swojego domowego biura na krótką przerwę. Taki kontakt zaburza granicę, którą powinieneś budować między pracą a “prywatą”. Tak samo, jak nie odbierasz telefonów prywatnych podczas pracy, tak samo powinieneś unikać rozmów z domownikami podczas, gdy jesteś w pracy.
Rzecz, z którą najdłużej przyszło mi walczyć, to zmiana przyzwyczajeń mojej rodziny, gdy jeszcze jako student pracowałem z poddasza domu rodzinnego. To też były inne czasy, gdzie praca zdalna była raczej tematem filmów ze Stanów Zjednoczonych, niż czymś powszechnym, jak to ma miejsce obecnie (jestem naprawdę tak stary?). Ponieważ fizycznie jestem w domu, to “jestem w domu”. To znaczy, że można mnie zapytać/poprosić/powiedzieć coś albo po prostu zawołać, abym zszedł na dół.
Porozmawiaj ze swoimi domownikami, że w tych konkretnych godzinach pracujesz, czyli tak, jakby Ciebie nie było. Poproś ich o pomoc w stworzeniu odpowiednich warunków dla Twojego rozwoju.
Kanapa teleporter
Jeżeli to tylko możliwe, zaaranżuj jedno pomieszczenie w swoje biuro, do którego wchodzisz tylko, gdy zaczynasz pracę i zamykasz na dobre, gdy pracę skończysz.
W internecie nie jesteś sam
Jeżeli z tych wszystkich rzeczy, które do tej pory opisałem, ten problem dotyka Ciebie najbardziej, możliwe, że praca zdalna po prostu nie jest dla Ciebie.
Uniform, czyli kim jesteś
Do pracy przystępuj ubrany, jak do pracy.
Podbij kartę jak w zakładzie
Zaczynając późno, robiąc częste przerwy ryzykujesz wpadnięcie w wir wiecznej pracy.
Oglądam netflixa na laptopie, na którym pracuję
To jest po części aspekt techniczny, jednakże chciałbym wspomnieć o nim także w tej części. Trudno mieć dwa osobne sprzęty, jednak najlepszym rozwiązaniem jest posiadanie komputera do pracy i do prywatnych zajęć osobno. Jeżeli jednak chcesz wziąć laptop z biura, aby surfować po internecie i coś poklikać w wolnym czasie, załóż na nim osobne konto. Dzięki temu w wolnych chwilach “przypadkiem” nie zerkniesz na email, nie otworzysz “omyłkowo” pliku z projektem, nad którym siedzisz i nie zaburzysz sobie spokoju umysłu. Dobrym rozwiązaniem jest stosowanie osobnej przeglądarki do celów prywatnych.
Z telefonem jednak jest większy problem, ponieważ jest to bardziej osobiste narzędzie. Czasami musimy być osiągalni. Te urządzenia nie posiadają jeszcze rozbudowanych funkcji, które pozwoliłyby na ustawienia profili tak, aby na weekend nie wyświetlać powiadomień email z pracy. W szczególności jest to trudne, gdy do jednego konta email mamy podpięte wiele adresów, niektóre bardziej ważne, niektóre mniej.
Dlaczego jest to takie ważne? Pomyśl co zrobisz i o czym będziesz myśleć przez cały weekend, gdy w piątek wieczorem dostaniesz email od swojego klienta: “Nowy sposób rozliczenia…”.
Nie znalazłem jeszcze na ten problem rozwiązania, chociaż próbowałem różnych rzeczy. W chwili obecnej staram się “przekierować” najbliższych na nowy numer telefonu, który znają tylko oni, a pozostałe osoby zatrzymać na starym SIMie. Idzie mi tak dobrze, że w biurze mam 4 telefony… ale weekendy są nieco spokojniejsze.
Dyscyplina to dobra rzecz
Zmieniaj techniki i eksperymentuj, co działa dla Ciebie najlepiej podczas pracy zdalnej. Rób to regularnie.
Dodaj komentarz